ZIELONO MI TU

WITAJCIE SERDECZNIE NA MOIM BLOGU ZIELONO MI TU

poniedziałek, 18 listopada 2013

BUŁGARSKIE WAKACJE.

Wracam do wspomnień wakacyjnych sprzed kilku lat, kiedy spędziliśmy jedne z najlepszych naszych rodzinnych wakacji letnich w Bułgarii .
Bułgaria jest bardzo popularnym kierunkiem wakacyjnych wyjazdów, jednak nie będę Wam polecać znanych kurortów, jak Złote Piaski, Sozopol czy Nesebar, w których również byliśmy.


Jeśli ktoś z Was myśli o urlopie w Bułgarii, a nie lubi zatłoczonych plaż, to polecam podróż na sam koniec bułgarskiego wybrzeża Morza Czarnego, do przedostatniej miejscowości przed granicą turecką o wdzięcznej nazwie SINEMOREC.

 

Aby zobaczyć całą galerię zdjęć w większym formacie, kliknij w zdjęcie.
Źródło: http://bike-52.com/tag/sinemorets/

W tej malutkiej nadmorskiej miejscowości na samym końcu świata, znajdziecie naszym zdaniem jedne z najpiękniejszych plaż w całej Bułgarii i co jest prawdziwym ewenementem w sezonie, stosunkowo mało tam turystów.

Wybraliśmy się tam w drugiej połowie sierpnia, z grupą znajomych, w sumie 5 rodzin. Podróż życia. Tylko raz poza tym wyjazdem wybraliśmy się samochodem tak daleko, a dokładnie na Sycylię. Ale podróżowanie przez Włochy Autostradą  Słońca, która jest częściowo w permamentnym remoncie, jest po prostu super przyjemnością w porównaniu z drogą wiodącą na południowo-wschodni kraniec bułgarskiej riwiery. Ale wierzcie mi, że 2 tygodniowy urlop w takim miejscu, jak Sinemorec całkowicie zrekompensował nam trudy męczącej podróży.

Wybraliśmy trasę przez Słowację, Węgry, Serbię i całą Bułgarię, podróż zajęła nam aż 2 dni ( z noclegiem 90 km za Zagrzebiem). Trasa bardzo trudna, albowiem droga w Serbii częściowo prowadzi przez trudne tereny wysokogórskie, przez tunele, wąskie drogi, a potem za Sofią w kierunku na Starą Zagorę brak autostrad i ogromny ruch w obu kierunkach na drodze w kierunku Burgas. Momentami traciłam nadzieję, że kiedykolwiek dojedziemy do celu, droga wydawała się nie mieć końca. Jednak podróż samochodem w przeciwieństwie do podróży samolotem, daje szansę poznania krajobrazów, które były absolutnie zachwycające.










Jeszcze większe moje przerażenie wywołała lokalna droga wiodąca z Achtopola do Sinemorec, która momentami była tak wąska i dziurawa, jak ser szwajcarski, że musieliśmy jechać niezwykle wolno, a gdy ktoś zbliżał się z naprzeciwka trzeba wręcz było zjeżdżać na bok. Po 2 dobach podróży byłam bliska płaczu i przeklinałam w duchu, że zgodziłam się pierwszy raz w życiu pojechać w miejsce, którego sama nie wybrałam, o którym absolutnie nic nie wiem i które zapowiada się na jakąś zapadłą dziurę na końcu świata. Miałam ochotę pojechać do Burgas, wsiąść w samolot do Katowic i zapomnieć o wakacjach. 
Dopiero gdy poźnym wieczorem dojechaliśmy na miejsce i zobaczyłam, gdzie jestem, odwołałam natychmiast wszystkie swoje wcześniejsze słowa. Moim oczom ukazał się bowiem taki oto widok.



Kolejne 2 tygodnie były niezapomniane. Sinemorec to prawdziwa perełka na mapie bułgarskiego wybrzeża.  Znaleźliśmy tam bowiem niezwykle piękne plaże, czystą, bardzo ciepłą wodę, porównywalną z wodami Adriatyku, jak również dziewicze wręcz miejsca, z daleka od tłumów, a także urocze, proste knajpki z pysznym, niedrogim jedzeniem.

Jako miejscowość turystyczna Sinemorec funkcjonuje w zasadzie dopiero jakieś kilkanaście lat, ponieważ wcześniej jako, że jest to miejscowość przygraniczna, stacjonowała tam jednostka wojskowa. Poza sezonem wioskę zamieszkuje na stałe tylko jakieś kilkaset osób.

Jak już wspomniałam miejscowość oferuje turystom spragnionym słońca, kilka pięknych plaż. Większość turystów dociera do tej miejscowości samolotem, a potem autobusem, więc gro plażowiczów stanowią klienci największego hotelu w wiosce i lokuje się nie wiedzieć czemu na plaży o nazwie  Butumiata znajdującej się przy hotelu TUI.

Jednak najpiękniejszą plażę,  w zasadzie dziką znaleźliśmy u podnóża jednej ze skał, gdzie dodatkową atrakcją było znajdujące się tam ujście do morza malowniczej rzeki Veleka , tworzące coś w rodzaju jeziorka ze słodką wodą. 

źródło: http://www.erepublik.com/en/article/bulgaria-the-magic-lives-here-part-3--2058998/1/20 

I było to nasze stałe miejsce plażowania. Czysta, piaszczysta plaża o długości ponad 1 km, tworzyła coś w rodzaju półwyspu, z dwoma brzegami: jeden ze słodką, drugi ze słoną wodą.
Miejsce to stanowiło idealną bazę do wypoczynku. Miłośnicy wędkarstwa czuli się tam, jak w raju, bo ryb tam było naprawdę niesamowicie dużo.
Dla rodzin z dziećmi bezpieczniejszym miejscem do kąpieli była ta część przed ujściem rzeki do morza, gdzie woda była niezwykle płytka, w najgłębszym miejscu sięgała z reguły do 1,5 m.
Od strony morza zejście niestety było już bardziej zdradliwe i polecam wyłącznie osobom potrafiącym dobrze pływać. Nasze dzieci na szczęście wszystkie świetnie pływające i super się tam bawiły, ale i tak pełniliśmy dyżury na zmianę, bo to zupełnie dzika plaża i nie ma tam ratowników.




 
Nie znalazłam w innych bułgarskich nadmorskich miejscowościach  tak fantastycznie położonej plaży.  Z jednej strony zielona ściana rezerwatu przyrody z malowniczym ujściem rzeki Veleka,




a z drugiej strony surowe skały i fantastyczne, ciepłe, a przede wszystkim czyste morze.  







Dla amatorów nurkowania, których w naszej paczce nie brakowało,  zatoczki przy skałach stanowiły niesamowitą atrakcję. 









Malownicze wybrzeże, gdzie można było spotkać takie widoki.









Polecam też spacery wzdłuż skalistych urwisk wśród dzikich ścieżek, którymi można było dojść do samego Ahtopola, odległego o jakieś 5 km. 
Spacerowi towarzyszyły malownicze krajobrazy.











Ciekawą plażę znajdziecie również jakieś 2 km od Sinemorec w kierunku do Rezowa.


W pobliżu Sinemorec  znajduje się Rezerwat Przyrody Strandzha, niezwykle piękny dziewiczy obszar o niesamowicie zróżnicowanej faunie i florze.
Szczególnie polecam rejsy wynajętą łodzią po rzece Veleka,





a także wycieczkę do Rezerwatu Ropotamo po rzece Ropotamo, która znajduje się w odległości kilku km od Sinemorec za Primorskiem.
Przystań z której wypływają łodzie wycieczkowe znajduje się w pobliżu mostu, przy drodze prowadzącej w kierunku  Burgas.
Rejs łodzią trwa ok. 2 godzin. w trakcie których poczujecie się jak na rejsie po jednej z egzotycznych rzek gdzieś w tropikach. Naprawdę niezwykłe miejsce.







Rzeka Ropotamo ma również malownicze ujście do morza.

 

         Sinemorec to wprawdzie malutka wioska, w której można jednak bez problemu znaleźć zarówno tanie noclegi w prywatnych kwaterach, jak również apartamenty o wysokim standardzie w nowych pensjonatach, które już wtedy rosły, niczym grzyby po deszczu. 
Amatorzy luksusu znajdą tam również piękny hotel TUI  ze wszystkimi wygodami o nazwie Bella Vista Beach Club z kompleksem basenowym wewnętrznym i zewnętrznym, spa z sauną, kortami tenisowymi,  z prywatną plażą i kafejkami, klubem nocnym, atrakcjami dla dzieci etc.
Noclegów warto też poszukać w odległym od Sinemorec o ok. 5 km miasteczku Ahtopol, które jest już jednak typowym kurortem nadmorskim z całą infrastrukturą turystyczną , w związku z tym jest w sezonie dość mocno zatłoczone.  Bywaliśmy tam wieczorami w poszukiwaniu rozrywek, których tam naprawdę nie brakuje.





Można stamtąd dojeżdżać na w/w plażę w Sinemorec samochodem, niemalże dosłownie, bo samochód można zaparkować na skale wznoszącej się tuż nad zejściem na wspomnianą wcześniej naszą ulubioną plażę.





         

WYCIECZKI


NESEBAR - PERŁA BUŁGARII

   Skoro wybraliśmy się samochodem tak daleko, postanowiliśmy trochę lepiej poznać bułgarskie wybrzeże. W ciągu tych 2 tygodni wakacji wybraliśmy się na wycieczkę do Sozopolu i do Nesebaru.

Oba te miejsca są bardzo popularne i roją się od tłumów turystów. Plaże są masakrycznie zatłoczone, a w knajpkach trudno znaleźć wolne miejsce, zwłaszcza, jak się podróżuje tak dużą grupą, jak nasza.
 

Aczkolwiek jako miejsca na 1 dniowe wycieczki naprawdę polecam, zwłaszcza NESEBAR- najstarsze miasto w Bułgarii i jedno z najstarszych na świecie,  z zabytkowymi ruinami z różnych okresów i dość charakterystyczną architekturą.

Miasto wpisane jest na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.  Prawdziwa gratka dla miłośników zabytków.


Nesebar położony jest na skalistej wyspie, która z lądem łączy się wąską groblą, na której znajduje się zabytkowy XVIII-wieczny wiatrak.




Zabytkową starówkę zaczynamy zwiedzać od antycznej bramy miasta, widzimy okalające starówkę mury z V w.





Idąc dalej wzdłuż wąskich, brukowanych uliczek, przy których stoją niezwykłe stare domy o kamiennej podstawie i drewnianych piętrach, można na chwilę przenieść się w inne czasy.



 Odnajdziecie tutaj kilka zabytkowych obiektów sakralnych zachowanych w całości lub częściowo. 


Część z nich to tradycyjne budowle w czerwono-białe poziome pasy. Wyjątkowy wygląd zawdzięczają specyficznej budowie: naprzemiennemu używaniu czerwonej cegły i kamieni. 

Jednym z najciekawszych zabytków tej grupy stanowi Cerkiew Chrystusa Pantokratora, która jest jednym  z najlepiej zachowanych zabytków w całej Bułgarii. Pochodzi ona z XIII – XIV wieku i zadziwia przepiękną, bardzo zróżnicowaną fasadą. Świątynia znajduje się na głównym placu Nessebaru. Obecnie mieści się w niej Galeria Sztuki, w której możecie kupić dzieła sztuki współczesnych bułgarskich artystów. Galeria czynna jest w godzinach od 9 do 21. 


Zabytkowych budowli sakralnych w całym Nesebarze jest 40. Najciekawsze z nich to
Cerkiew św. Jana Aliturgetosa.



Cerkiew św. Jana Chrzciciela


 

Inną ciekawą budowlą jest jest Cerkiew Stara Metropolia, która powstała w V w. na ruinach starożytnej świątyni Apolla. Dziś można podziwiać ruiny tej trójnawowej bazyliki. Jest ona umiejscowiona na największym placu Nessebar, nieopodal skrzyżowania ulic Mitropołskiej i Sławiańskiej.

Do dzisiaj pozostała jedna nawa i część kolumnady. 



W bezpośrednim sąsiedztwie tej cerkwi znajduje się sporo sklepików z pamiątkami,






W pobliżu nabrzeża znajduje się kilka dobrych restauracji specjalizujących się głównie w daniach z ryb, ale możecie tam zasmakować przede wszystkim tradycyjnej kuchni bułgarskiej. Warto tam zajrzeć nie tylko z powodu dobrej kuchni, ale też ze względu  wspaniały panoramiczny widok na morze.




 Stare ruiny okalające starówkę.



Widok na Złote Piaski



 Marina w Nesebarze




Jedną z ciekawszych rodzinnych atrakcji w Nesebarze jest wizyta w olbrzymim aqua parku, który jest ogólnodostępny.






 SOZOPOL


Miasto, które szczyci się tytułem kulturalnej stolicy bułgarskiego wybrzeża. Faktycznie z tego, co się zorientowaliśmy odbywa się tam mnóstwo koncertów i imprez kulturalnych.

Miasto posiada zabytkową starówkę i moim zdaniem, to ona z ciekawą kamienno-drewnianą zabudową oraz ruinami starożytnych budowli, stanowi największą atrakcję turystyczną.











Piękne miasteczko, z klimatem, doskonałe na 1 dniowy wypad, ale ze względu na niesamowity tłok na plażach, nie polecam na dłuższy urlop. Są oczywiście ludzie, którzy uwielbiają taką atmosferę oraz dostępność wielu atrakcji. My z kolei na wakacjach szukamy głównie świętego spokoju i miejsc takich, jak w Sinemorec.

Plaża w Sozopolu w szczycie sezonu wakacyjnego wyglądała tak:


 


Dodam, że miejsca na publicznej plaży są płatne, płaci się za parasol. Woda jest mętna i dosyć brudna. Gwar i tłok. Długo tam nie wytrzymaliśmy i z przyjemnością wróciliśmy na nasz "koniec świata" do Sinemorec.

Inną ciekawą atrakcją w Sozopolu był rejs niewielkim stateczkiem. I taką wycieczkę warto sobie zafundować. Można popłynąć na pobliską wyspę Św. Ivana.














                 Wracając z wakacji wybraliśmy nieco inną drogę powrotną. Skierowaliśmy się na północ od Burgas na trasę wiodącą przez malownicze pasmo górskie Starej Płaniny. Polecam szczególnie miłośnikom gór. Fantastyczna krajobrazowo, niesamowicie ciekawa trasa z niezwykle atrakcyjnymi, bardzo zróżnicowanymi górskimi widokami.














Niezapomniane wakacje.Nigdy nie będę żałowała, że wybraliśmy się tak daleko i to samochodem, bo dzięki temu mogliśmy naprawdę bardzo dużo zobaczyć , a wrażenia z tamtych wakacji są po prostu bezcenne.


Serdecznie polecamy. Jeśli chcecie zobaczyć więcej pięknych zdjęć z Bułgarii polecam stronę:


http://www.erepublik.com/en/article/bulgaria-the-magic-lives-here-part-3--2058998/1/20



Pozdrawiam


9 komentarzy:

  1. Anita...ale y Ciebie GORĄCO ;)
    Jak zwykle konkretnie podeszłaś do tematu...a do tego piękne zdjęcia.
    My jeszcze nie byliśmy w Bułgarii, choć nie raz już mnie tam ciągło...
    Czuję się tym bardziej zachęcona....
    Na zdjęciach rzuca mi się w oczy...ten niesamowity kolor nieba.
    Pozdrawiam i do zobaczenia wkrótce mam nadzieję...:)

    OdpowiedzUsuń
  2. I na moich fotkach bez fotoshopa:-) Bułgaria jest bardzo pięknym krajem pod względem krajobrazowym i wciąż jest niedoceniana. Wiele osób wybiera znane kurorty, tymczasem warto poszukać takiej perełki, jak Sinemorec. Polecam:-)

    Mam nadzieję, że niebawem się spotkamy. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Jejciu jak tu cieplutko u Ciebie:) piękne zdjęcia i wspomnienia:)
    Pozdrawiam i zapraszam w chwili wolnej do mnie:)
    Patrycja

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozgrzewam Was przed nadejściem zimy i przywołuję ciepłe wspomnienia:-) Zapraszam do obserwatorów:-) I zaraz zajrzę do Ciebie:-)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Potrzebowałam się trochę ogrzać...;)
    a mam dosłownie chwilkę...więc wpadam...buziaki zostawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo interesująca relacja ;)
    Wybieram się do Bułgarii od kilku lat, ale jakoś nie udało się tam dotrzeć.
    Może nareszcie tego lata zrealizuję swoje plany ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo ciekawa relacja. Może nareszcie tego lata zrealizuję swoje plany ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Alez tam cudnie !!!!!!!!!!!!!!!!!
    Fantastycznie pokazujesz i opisujesz miejsca swoich podrozy Anitko, uwielbiam to ogladac i czytac, wszystko dokladnie opisane, jak przewodnik turystyczny:) !!!!!
    Ogladam na nowo, piekne krajobrazy, widoki, cudownie to uchwycilas!!!
    Jak milo jest wspomninac takie chwile choc wiem z doswiadczenia ze po przegldnieciu zdjec nachodzi tesknota tego co tam przezylismy :)...
    Sciskam i dziekuje za cudna wycieczke do Bulgarii :)!!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Niestety moje bułgarskie wspomnienia są trochę gorsze. Twoja relacja pozwoliła mi na nowo mieć nadzieję, że można Bułgarię powtórzyć i nie koniecznie musi się to nie udać.
    Pozdrawiam
    Bea

    OdpowiedzUsuń