ZIELONO MI TU

WITAJCIE SERDECZNIE NA MOIM BLOGU ZIELONO MI TU

środa, 16 stycznia 2013

KOPENHAGA

Najbardziej wyczekiwany podczas pobytu w Północnej Zelandii był wypad do KOPENHAGI.



Zaledwie 2 dni to zdecydowanie za mało, żeby zwiedzić całe miasto.
Musieliśmy dokonać pewnych wyborów , np. nie poszliśmy do ogrodów TIVOLI, ale chyba nie ma czego żałować.
Generalnie czujemy ogromny niedosyt. Mam takie wrażenie,że przebiegliśmy przez miasto. Zdecydowanie za krótko i za szybko,dlatego obiecaliśmy sobie, że jeszcze tam wrócimy.
Pierwszego dnia, korzystając ze słonecznej pogody przemierzaliśmy miasto na piechotę. Niestety drugiego dnia było dosyć pochmurno, zimno i momentami padał deszcz (generalnie pogoda w ciągu tych 2 dni zmieniała się bardzo dynamicznie). Mimo to, zdecydowaliśmy się na rejs specjalną łodzią oraz podróż piętrowym autobusem z odkrytym dachem, który wjeżdża w strefy normalnie zamknięte dla samochodów osobowych.

O Kopenhadze napisano już bardzo wiele, zarówno w książkowych wydaniach przewodników, jak
i w serwisach internetowych. Mnóstwo miejsca poświęca Kopenhadze przewodnik Pascala, ale wydanie, które udało nam się nabyć przed podróżą do Danii, zostało opublikowane w 2007 r. , tak więc niektóre informacje okazały się nieaktualne, jak choćby ceny biletów do różnych atrakcji i muzeów. Poza tym brakuje w nim zdjęć, co jest ogromnym minusem. Dlatego wybierając się do Danii, najlepiej zajrzeć na duńskie strony internetowe (większość ma wersję w j. angielskim), gdzie znajdziecie najbardziej aktualne informacje.


Co naprawdę warto zobaczyć w Kopenhadze? Było mi strasznie trudno wybrać spośród setek zdjęć te najciekawsze miejsca.
Przedstawię Wam te, które moim zdaniem koniecznie trzeba zobaczyć.

Christiansborg - dawny zamek królewski, który dziś jest siedzibą duńskiego rządu i parlamentu.


Aby zobaczyć całą galerię zdjęć w powiększeniu, kliknij w zdjęcie powyżej.

Za drugim razem, jak byliśmy tam latem 2013 r. trwał tam dosyć poważny remont. Generalnie w całej Kopenhadze zastaliśmy mnóstwo poważnych remontów, co momentami utrudniało wykonanie dobrych zdjęć.




Niedaleko znajduje się siedziba kopenhaskiej giełdy, której budynek zachwyca bogactwem architektury. Szczególną uwagę przykuwa wieża budynku, zwieńczona hełmem z 4 splecionych ze sobą smoczych ogonów. Bardzo symboliczne:-)






Kolejnym zabytkiem wartym odwiedzenia jest barokowy Kościół Zbawiciela Vor Frelsers Kirke.
Jest to najwyższy czynny kościół w Kopenhadze. Sporą atrakcją dla turystów jest możliwość wejścia na 99-metrową wieżę (po 400 zewnętrznych spiralnych schodach).
Nagrodą za trud wspinaczki jest zapierający dech w piersiach, widok na całą Kopenhagę i dzielnicę Chrystianshavn.  Niestety z uwagi, że schody są bardzo śliskie, w dniach, kiedy pada deszcz, wejście na wieżę kościoła zostaje zamknięte.




Dzielnica Christianshavn










Najbardziej obleganym miejscem w Kopenhadze jest oczywiście port NYHAVN, czyli nowy port, którego historia sięga XVIII w. Po odbydwu stronach kanału portowego można podziwiać kolorowe stare domy kupieckie. W trzech z nich mieszkał J.Ch. Andersen.




Bardzo malowniczo port Nyhavn wygląda skąpany w promieniach słońca. Niezwykły klimat tego miejsca tworzą też zacumowane do keji łodzie, barki i statki.
To bardzo gwarne miejsce, wzdłuż ulokowały się rozmaite restauracje, zawsze pełne gości i raczej trudno znaleźć tam szybko miejsce dla 4 osób. Poza tym jest strasznie drogo, już lepiej udać się w tym celu do dzielnicy Christianshavn, gdzie roi się od urokliwych knajpek.




Znad kanału niedaleko już na AMALIENBORG - zbudowany wokół placu zamek, w którym mieszka rodzina królewska. Kiedy przebywa w nim królowa Małgorzata II, na maszcie powiewa duńska flaga.





Na końcu ulicy Frederiksgade wychodzącej z placu, na którym znajduje się kompleks zamkowy Amalienborg widzicie Kościół Marmurowy.


Olbrzymia kopuła świątyni - największa w całej Skandynawii - widoczna jest z wielu miejsc Kopenhagi górując nad starą zabudową.

Z rezydencji monarchów niedaleko do XVII-wiecznej cytadeli . Kopenhaski KASTELLET to miejska cytadela z bramą Norweską i Zelandzką, kościołem garnizonowym i zabytkowym wiatrakiem.




Cytadela pochodzi z lat 1662 - 1663. Jest ona ostatnim zachowanym elementem kopenhaskich wałów obronnych i jedną z najlepiej zachowanych fortyfikacji w północnej Europie.
Cytadela została zbudowana na planie pentagramu. Składa się z pięciu bastionów, a na jej obszarze znajduje się m.in. kościół oraz malowniczy wiatrak.

Na skraju Parku Churchilla, nieopodal kościoła św. Albana i cytadeli Kastellet znajduje się jedna z największych i najpiękniejszych fontann Kopenhagi - Fontanna Gefion.



Kościół świętego Albana jest jedynym kościołem anglikańskim w Danii. 




Stamtąd już niedaleko do jednego  z najbardziej rozpoznawalnych symboli Kopenhagi, jakim  jest posąg syrenki z baśni J.Ch. Andersena, wykonany z brązu, ufundowany przez  syna Carla Jacobsena - założyciela browaru Carlsberg.
Den Lille Havfrue jak mówią na nią Duńczycy, stojąca na głazie na nabrzeżu  Langelinie, przyciąga tłumy turystów i każdy musi sobie zrobić zdjęcie na jej tle:-) My też nie pozostaliśmy obojętni na jej urok:-)




Do najciekawszych nowoczesnych budynków Kopenhagi zalicza się  Bibliotekę Królewską,  w której  murach znajdują się rękopisy m. in.  Karen Blixen, Hansa Christiana Andersena.
Pod koniec XX wieku do zabytkowej części dobudowano konstrukcję z czarnego granitu i przyciemnianego szkła. Budynek ten zwany Czarnym Diamentem stał się jednym z symboli stolicy Danii.



Innym charakterystycznym nowoczesnym obiektem architektonicznym na mapie Kopenhagi jest budynek opery.



Koniecznie trzeba też odwiedzić renesansowy pałac Rosenborg Slot. Dawniej siedziba monarchów duńskich, dziś pełni funkcję muzeum historycznego,w którym mieści się n.in. skarbiec królewski. Pałac otoczony jest przez piękny park Rosenborg Have.






Spacerując po centrum wstąpiliśmy oczywiście na STROGET. Nie jest to nazwa jakiejś konkretnej ulicy, lecz w zasadzie kompleks pięciu ulic, które tworzą najdłuższą promenadę handlową na świecie. Ciągnie się ona od Placu Kongens Nytorv na wschodzie po Raadhuspladsen na zachód. Jest to strefa dostępna wyłącznie dla pieszych. Mnóstwo tu sklepów, kafejek, restauracji oraz salonów najlepszych projektantów mody.




Witryny sklepowe w bardzo oryginalny sposób próbują przyciągnąć klientów.



Jeśli ktoś interesuje się skandynawskim designem, to warto wstąpić do sklepu sieci ILLUMS BOLIGHUS..
Uwielbiam duńskie marki Eva Solo, Menu , Rosendahl czy Royal Copenhagen. Okazuje się, że można tam zrobić niezłe zakupy i to nawet o 20-40 % taniej niż w Polsce.
Jeśli chcecie poczytać więcej o duńskim designie, to polecam tę stronkę:-)

http://www.dania.com.pl/m,228,kopenhaga-designerska-stolica.html

Dla tych, którzy kochają dobry design i mają wystarczająco dużo czasu w trakcie pobytu w mieście, polecam również odwiedzenie kopenhaskiego outletu. Informacje poniżej:

http://www.hoffmann.dk/nyheder/article86851.ece/BINARY/Copenhagen+Designer+Outlets+brochure









Będąc na Stroget warto wstąpić do okrągłej Wieży Rundetaarn, która  jest najstarszym zachowanym obserwatorium astronomicznym w Europie.



Cechą charakterystyczną wieży jest to, że na platformę widokową (34,8 m nad poziomem ulicy) nie prowadzą schody, lecz łagodnie nachylona, spiralna droga o długości 209 m. i szerokości 4,25 m.
Z platformy widokowej rozpościera się wspaniały widok na miasto - możemy przyjrzeć się z góry większości zabytków starego miasta.
 




Okrągła Wieża znajduje się przy Købmagergade 52A - kliknij tutaj, aby zobaczyć mapkę. 
Wstęp kosztuje 25 DKK (dzieci w wieku 5-15 lat - 5 DKK).
Godziny otwarcia:
Wrzesień – maj: w dni powszednie i soboty 10.00-17.00, w niedziele i święta 12.00-17.00
Czerwiec – sierpień: w dni powszednie i soboty 10.00-20.00, w niedziele i święta 12.00-20.00
Październik – marzec: we wtorki i środy dodatkowo 19.00-22.00
Więcej informacji o Okrągłej Wieży można znaleźć na stronie:


Polecam, naprawdę warto tam wejść i zobaczyć te wspaniałe widoki na całą Kopenhagę.


Przemierzając Stroget dochodzimy do Placu Ratuszowego.




 Na skraju placu stoi rzeźba Hansa Christiana Andersena zwrócona twarzą w kierunku wejścia do Ogrodów Tivoli.



Po drugiej stronie Radhuspladsen możecie dojść do Ogrodów Tivoli



oraz do znajdującego się tuż za nim Muzeum Glyptotek. To jedno z najbardziej znanych kopenhaskich muzeów- NY-CARLSBERG GLYPTOTEK. Galeria została otwarta w 1897 roku przez syna założyciela browaru Carlsberg Carla Jacobsena, wielkiego mecenasa sztuki.



Galeria składa się z trzech części. W pierwszej znajdują się ekspozycje z dziełami sztuki rzymskiej, greckiej, egipskiej, a także etruskiej. Druga część prezentuje zbiór rzeźby pothorvaldsenowskiej oraz liczną kolekcje dzieł Rodina. Części te połączone są ze sobą wspaniałym ogrodem zimowym. W trzeciej, a zarazem najnowszej części muzeum, zgromadzone zostały obrazy impresjonistów, takich jak np.  Renoir, Monet, Delacroix, Degas, Cezanne, a także dzieła Gauguina, van Gogha, oraz Toulouse-Lautreca.

 Parkowanie w mieście

Jeśli ktoś przyjeżdża do Kopenhagi samochodem , to najlepiej zostawić samochód na parkingu hotelu, a potem poruszać się komunikacją miejską albo wypożyczonym rowerem.
Parkingi w tzw. centrum są płatne i są dość drogie, a parkować można tylko w ściśle wyznaczonych miejscach. Centrum dzieli się na 3 strefy parkingowe i ceny parkowania są od tego uzależnione, w jakiejś strefie się znajdziecie.
Warto poszukać bezpłatnych parkingów poza centrum. Znaleźliśmy taki niedaleko nabrzeża, jakieś 200-300 m od pomnika syrenki. Można tam było parkować bezpłatnie 3 godziny.

Jeśli jednak  będzie to tylko jednodniowy wypad, to mogę jedynie podpowiedzieć, że można na 3 godziny bezpłatnie zostawić samochód na parkingu podziemnym centrum handlowego FISKETORVET.



Należy pamiętać jednak o ustawieniu zegara (pisałam o tym w pierwszym poście Dania na wakacje).

Samo odwiedzenie centrum handlowego można sobie podarować. Warto tam wstąpić tylko z jedynego powodu. Otóż mają tam bardzo szeroką ofertę gastronomiczną, w miarę przystępnych, jak na stolicę Danii cenach.
Jest tam kilka restauracji (kuchnia z całego niemalże świata), gdzie w godzinach lunchu oferują bardzo bogate menu. W jednej z restauracji (cypryjskiej) za obiad dla 4 osób z napojami zapłaciliśmy niecałe 200 DKK i można było naprawdę najeść się do syta. Nie była to typowa kuchnia duńska, ale cóż, przynajmniej nikt nie marudził, że jest głodny.
Dobrze zjeść można również w dzielnicy Christianshavn, gdzie znajdziecie mnóstwo urokliwych restauracji, barów i kawiarni, ale ceny tam już są znacznie wyższe.

Zwiedzanie miasta łodzią

Spod centrum handlowego można wyruszyć w prawie 2 godz. rejs odkrytą łodzią . Rejsy te obsługuje firma Open Top Tours. Na trasie rejsu znajduje się większość kopenhaskich zabytków i miejsc wartych zobaczenia. W trakcie rejsu łodzie zatrzymują się na kilku przystankach w głównych punktach miasta, można na dowolnym wysiąść i  na dowolnym ponownie wsiąść. Bilet jest ważny 24 godziny.
Naprawdę warto:-) Bilet umożliwia również przesiadkę na piętrowy autobus z odkrytym dachem, podobny do londyńskich, obsługiwany przez tę samą firmę. Autobus podobnie, jak łodzie zatrzymuje się na kilku przystankach i jadąc nim również można podziwiać Kopenhagę z niecodziennej perspektywy.

W poszczególnych  porach roku łodzie i autobusy ruszają w rejsy o różnym czasie.
I tak np. w okresie wakacyjnym, tj.  od 16 czerwca do 9 września, rejsy zaczynają się od g. 9.30, kończą o godz.  20.00, kursują co 10 minut. Dostajecie mapę oraz słuchawki, w których usłyszycie przewodnika (możecie wybrać wersję w j.polskim).
Bilet kosztował : 210 DKK dorośli, 105DKK - dzieci.

Możecie też wybrać inne trasy, dostępne są też bilety ważne 48 godzin. Najlepiej przed planowaną podróżą do Kopenhagi odwiedzić tę stronę:

http://www.sightseeing.dk/sys/overview/?category=2

Płynąc łodzią możecie zobaczyć, jak bardzo zróżnicowana architektonicznie jest Kopenhaga.


 Obok niewielkich łodzi mijaliśmy przycumowane do nabrzeża ogromne wycieczkowce.



Nowoczesność przeplata się z historią.



 Tu zacumowany u nabrzeży okręt wojskowy.
Marynarka duńska jest najstarszą na świecie.

Zabytkowe fortyfikacje.





Dzielnica Christianshavn  widziana od strony kanału.


















W pochodzącym z 1882 roku budynku pełniącym dawniej rolę składu towarowego urządzono Duńskie Centrum Architektury.




A poniżej zdjęcie nabrzeża  podczas tegorocznego festiwalu rzeźb z piasku. Tak to wszystko jest wykonane z piasku. Prawda, że niesamowite?



Miasto mimo, że jest naprawdę ogromne, to sprawia wrażenie bardzo przytulnego. Nie czułam się przytłoczona jego skalą. Bardzo podobała mi się stara architektura . Piękne kamienice z czerwonej cegły, czysto i schludnie na ulicach, mnóstwo zieleni.




Szczególną uwagę zwróciłam  na dużą ilość ciekawie zaaranżowanych terenów zielonych czy to na placach, skwerach, czy też po prostu przy murach kamienic.





Wzdłuż kanałów nie brakuje też miejsc, gdzie stworzono sztuczne plaże z leżaczkami i barami.



Fantastyczne jest też to, że mieszkańcy przemieszczają się przez miasto na rowerach. I to bynajmniej nie tylko w celach rekreacyjnych. Normalnie z pracy i do pracy, w garniturach, z laptopem w koszyczku z przodu.
I mogą bezpiecznie poruszać się po mieście. Nawet w ścisłym centrum (poza Stroget), po obydwu stronach każdej ulicy wyznaczone są trasy rowerowe.
Spotkaliśmy też mnóstwo ludzi w różnym wieku uprawiających jogging, głównie w parkach oraz na terenie Cytadeli.



Zachwyciła nas Kopenhaga. Na pewno tam jeszcze wrócimy:-) Chcielibyśmy mocniej poczuć atmosferę miasta, tak otwartego na turystów. Powłóczyć się leniwie po ulicach. Może tylko we dwoje:-) By usiąść spokojnie na jednej z takich ławeczek i napawać się atmosferą tego fantastycznego miasta.


Cdn...........


Ps.
I udało się nam wrócić jeszcze raz do Kopenhagi w lipcu 2013 r. Tym razem bez dzieci, ale za to we wspaniałym towarzystwie przyjaciół.

Tym razem mogliśmy sobie pozwolić na zwiedzenie jednego z  bardziej ciekawych, a zarazem dość osobliwych miejsc, jakim jest Christiania. A więc uzupełnię swoją wcześniejszą relację.

Christiania to część miasta wyjęta żywcem z epoki dzieci kwiatów, położona w sąsiedztwie dzielnicy Christianshavn, niedaleko Kościoła Zbawiciela Vor Frelsers Kirke, obejmująca obszar ok. 40-hektarów, stanowiący dawne koszary. Do dziś miejsce to jest otoczone murem. 
W latach 70 tych miejsce to zostało zaadaptowane na niezależne miasteczko przez hippisów, przeróżnych alternatywnych artystów, poszukiwaczy przygód i wolności w szerokim tego słowa znaczeniu.
W 1971 r. proklamowano tu tzw. „wolne miasto”, a wszystkie próby przywrócenia tu porządku nie powiodły się. Mieszkańcy nie płacą podatków ani rachunków, organizują własne szkoły dla dzieci, a także nie przestrzegają niektórych norm i praw.
Miasteczko na stałe zamieszkuje ok. 1000 osób. Ich podstawowym źródłem utrzymania są warsztaty rzemieślnicze , głównie ceramiczne, stolarskie, kowalskie i rowerowe. Ważnym źródłem dochodów jest też działalność turystyczna, jak sprzedaż pamiątek i rękodzieł,  przeróżne kafejki, bary, bardzo często z żywnością wegetariańską i ekologiczną. Niestety Christiania to wciąż miejsce handlu narkotykami.
Działa tu wiele grup artystycznych, organizowane są przedstawienia teatralne oraz koncerty. 
Miasteczko ma w sobie mnóstwo uroku, ale są miejsca, które wzbudzały obawy o bezpieczeństwo. Na pewno nie wybrałabym się tam wieczorową porą. 
Zwiedzający proszeni są poprzez widoczne na murach znaki o niefotografowanie, ale przyznam się, że aby móc pokazać Wam to miejsce dyskretnie zrobiłam kilka zdjęć. 







Prawda, że wygląda to niezwykle interesująco?

Myślę, że jeszcze wrócimy do Kopenhagi. Może na któryś  z długich weekendów:-)

Polecam:-)



5 komentarzy:

  1. cudowne zdjęcia :) uwielbiam twoje fotorelacje...
    tak pięknie opisane, ze szczegółami, zdjęcia..
    Życzę Ci żebyście wrócili tam we dwoje...
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo się cieszę:-) Też marzę o tym, żeby tak na spokojnie tam po prostu poszwędać się po ulicach, zajrzeć do knajpek, pójść na jakiś koncert. Tam życie kulturalne po prostu kwitnie:-)Wspaniałe miasto.

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam, bardzo fajna relacja, dużo przydatnych informacji się tu pojawia :) Sama wybieram się dopiero do Kopenhagi i to najprawdopodobniej tylko na jeden dzień, jako wycieczka ze Szwecji, w której będę dłuższy czas. Mam pytanie, nie wiesz może, jak jest z parkowaniem w niedzielę w Kopenhadze? Wiem, że jest darmowe, ale czy w ogóle da się gdzieś auto postawić czy jest to absolutnie niemożliwe? Planujemy je zostawić gdzieś poza centrum i polegać tylko na własnych nogach :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj, właśnie wróciłam z kolejnej wyprawy po Danii. Byłam również w Kopenhadze, ale w tygodniu. Z postawieniem auta nie ma najmniejszego problemu, są nawet bezpłatne parkingi, ale z ograniczeniem czasowym, tj. na 2 lub 3 godz. Ustawiasz tylko tę specjalną naklejkę z zegarem na aktualną godzinę i zostawiasz auto, przychodzisz przed czasem i znowu ustawiasz na kolejne wyznaczone godziny. Po g. 18-tej nie ma ograniczeń czasowych. W godzinach szczytu przez miasto przejeżdża się, jak przez masło. Możesz zostawić auto bezpłatnie na 3 godz. na terenie parkingu centrum handlowego Fisketorvet Adres: Havneholmen 5, 1561 KØBENHAVN albo blisko Kastelletu albo blisko małej syrenki, za takim pawilonem przy deptaku jest mały parking.
      Polecam ponad 2 godz, rejs łodzią z przystanku przed Fisketorvet i jedzenie do 16 tej jest tam najtańsze, 69 DKK bez napojów. Polecam bar cypryjski, bierzesz co chcesz.

      Na pewno w najbliższym czasie uzupełnię moje wcześniejsze relacje z Danii,pozdrawiam:-)

      Usuń
  4. Bardzo użyteczne artykuły, zdjecia sa fajne.
    Prosimy o następne artykuły.
    Dziękujemy.

    OdpowiedzUsuń