ZIELONO MI TU

WITAJCIE SERDECZNIE NA MOIM BLOGU ZIELONO MI TU

wtorek, 11 grudnia 2012

Zaproszenie do domowej piekarni



„Od szacunku do kromki chleba prowadzi tylko krok do szacunku dla rodziny, najbliższych, do kraju, w którym żyjemy i do całego otaczającego nas świata”. 









Witam w mojej domowej PIEKARNI, którą nazwałam  POD MODRZEWIEM.
Dlaczego akurat tak ją nazwałam, przekonacie się już w przyszłym roku latem:-) 




Prawie 2 lata temu, rozczarowana coraz gorszą jakością pieczywa dostępnego w sklepach oraz piekarniach,  zainteresowałam się bliżej pieczeniem chleba oraz szeroko rozumianego pieczywa w domowych warunkach.

Od tamtego momentu, co tydzień, jak tysiące Polek, zamieniam moją kuchnię w weekendową, domową piekarnię na potrzeby własnej rodziny, a czasem też znajomych. 

Aby w ogóle rozpocząć moją przygodę z pieczeniem chleba, musiałam najpierw zdobyć fachową wiedzę na ten temat. Z właściwym sobie urokiem neofity  na początku zaczęłam buszować po internecie w poszukiwaniu ciekawych przepisów. I nie rozczarowałam się, ponieważ od dawna na polskich stronach internetowych jest już kilka naprawdę dobrych blogów na ten temat . 
Pojawiło się więc światełko w tunelu i zobaczyłam jasność. Normalnie mnie oświeciło, że to wcale nie jest jakaś sztuka tajemna, której nie byłabym w stanie pojąć.
Chwała więc wszystkim blogerom i blogerkom, którzy przede mną podjęli ten temat. Jestem im wdzięczna za to, że są, bo dzięki nim w ogóle ruszyłam z miejsca. 
Mam swoje ulubione blogi kulinarne, ale też lubię sama poszukiwać nowych przepisów. 
W związku z tym często w kuchni improwizuję:-)i nie przejmuję się, jak mi czasem coś nie wyjdzie. Próbuję dalej, a czasem zupełnie przypadkowo wpadam na coś, co na stałe wchodzi do mojego menu.

Bardzo podoba mi się podejście do kuchni jednej z bardziej znanych gwiazd kulinarnych , Sophie Dahl, którą bardzo polubiłam za ciekawe, aczkolwiek proste przepisy, ale też za osobowość (dzięki niej polubiłam swój rozmiar 42:-) 
Sophie uważa , że jeśli ktoś stara się traktować kuchnię, jako kolejne pole do sprawdzenia siebie, popisania się, osiągnięcia jakiegoś perfekcyjnego efektu, to często staje się to tak stresujące dla tej osoby, że tylko krok dzieli ją od zniechęcenia. I wtedy efekty naprawdę mogą być mierne.
Tymczasem, jeśli kuchnia staje się przygodą, dobrą zabawą, w której nie boimy się również eksperymentować, to efekty mogą być naprawdę zadowalające. Przy czym zaznacza, że trzeba znać tych kilka najważniejszych reguł. I jak jej nie polubić?





Zasadniczo w części mojego bloga zatytułowanej PIEKARNIA POD MODRZEWIEM  chcę się z Wami podzielić różnymi przepisami, które miałam okazję wypróbować na sobie, rodzinie oraz znajomych. 

(Nieufnym zdradzę, że wszyscy, którzy jedli moje wypieki przeżyli, mają się dobrze,  a nawet wołają, że za rzadko i za mało piekę.)


Zanim więc przejdę do sedna, czyli do przepisów,  opowiem Wam o pewnym ciekawym miejscu związanym z chlebem, a w następnym poście zabiorę Was w wirtualną podróż historyczną śladem chleba.

Niedaleko mojego miejsca zamieszkania, w sąsiednim miasteczku Radzionkowie, znajduje się niezwykłe muzeum- Muzeum Chleba
Jest to jedyne takie miejsce w Europie Wschodniej, porównywalne z podobnymi muzeami w Niemczech, Szwajcarii czy we Francji.

Miejsce niezwykłe, z którego możemy być dumni, stworzone z szacunku do historii i tradycji.

Wśród wielu ciekawych eksponatów można tam nie tylko zapoznać się z historią piekarnictwa, ale też uformować i upiec własnoręcznie bułeczki.


Myślę, że dla dzieci, ale również dla dorosłych, którzy nigdy wcześniej się z tym zagadnieniem nie zetknęli, może to być całkiem atrakcyjne miejsce na rodzinną wycieczkę w wolnym czasie.

MUZEUM CHLEBA otwarte jest od poniedziałku do piątku w godzinach: 8.00-16.00. 



Muzeum ma ciekawą ofertę skierowaną do szkół i przedszkoli, ale również osoby indywidualne mogę je odwiedzać.  
Szkoda tylko, że dla osób indywidualnych ostatnie wejście do muzeum jest 
o godzinie 14.30.

Muzeum jest otwarte również w pierwszą sobotę miesiąca, od kwietnia do listopada,  w godzinach od 11.00 do  16.00. 


Cena biletu indywidualnego to 10 zł
Wejście grupowe połączone z wypiekiem bułek – koszt 12 zł. Dzieci do lat 3 mają wstęp bezpłatny. 

  
Warto zorganizować sobie większą grupę wśród znajomych z dziećmi i wcześniej ustalić termin wizyty z przewodnikiem.
 
Jeśli ktoś jednak nie ma możliwości, aby tam pojechać, to zachęcam do wirtualnej podróży po Muzeum Chleba, które uruchomiło świetną stronę internetową. 

Wchodząc na tę stronę możecie odbyć wirtualną wycieczkę po muzeum.


Znajdziecie tam również wirtualną bibliotekę, gdzie można zapoznać się z  pięknym albumem poświęconym muzeum.




Gorąco Wam polecam:-)

10 komentarzy:

  1. Mniammmmm, cóż mogę powiedzieć więcej....;)

    OdpowiedzUsuń
  2. ..chleb... piekłam, i na drożdżach i na zakwasie. Z zakwasem miałam problemy :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gosiu, w następnych postach będę się z Wami dzielić sprawdzonymi przepisami na zakwas żytni i pszenny oraz przepisami na różnego rodzaju chleby, bułki i rogale, które już piekę od dawna. I napiszę, na co należy zwrócić uwagę prowadząc zakwas.
      Póki co, poszukaj mojego posta w wątku kulinarnym na Ogrodowisku, tam znajdziesz krok po kroku.

      Usuń
  3. jeżeli chodzi o muzeum to potwierdzam, na prawdę warto odwiedzić to miejsce. Muszę tu wspomnieć o niesamowitym człowieku jakim jest Pan Mnkiewicz (założyciel) to człowiek pasja, wszystko co zrobił dla tego miejsca zrobił z miłości, nie dla zysku...szkoda już takich ludzi jest co raz mniej....
    a co do chleba....próbowałam więc cóż mam rzec....jak wszystko co wychodzi spod rąk A...jest dopracowane w najmniejszych szczegółach...pysznie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Monika cieszę się, że byłaś w Muzeum Chleba, tylko dlaczego do mnie nie wstąpiłaś, skoro już tak daleko pojechałaś. Tłumacz się:-)
      Buziaki

      Usuń
  4. Kochana byłam z grupą 25 przedszkolaków :)) mając na uwadze twój piękny ogród, nie jestem pewna czy byłby to dobry pomysł - odwiedzić Was tak licznie :))))))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to jesteś usprawiedliwiona, ale żeby to było ostatni raz:-)

      Usuń
  5. witaj kochana :) Ja chętnie będę korzystała z Twoich przepisów .........i wcale się nie boję;)
    buziaki przesyłam i będę stałą czytelniczką.

    OdpowiedzUsuń
  6. Cieszę się bardzo i zapraszam:-)

    OdpowiedzUsuń