Dziś przedstawiam Wam przepis na tradycyjne szwedzkie drożdżówki zwane Kanelbullar.
U mnie w domu mówimy na nie po prostu cynamonki. Piekę je dość często, gdyż moje dzieci oraz ich koledzy i koleżanki przepadają za nimi. Mam nadzieję, że na zawsze pozostaną dla nich miłym wspomnieniem dzieciństwa.
Przepis, z którego korzystam pochodzi ze strony:
http://www.sweden.se/eng/Home/Lifestyle/Food-drink/Swedish-culinary-classics/Kanelbullar-/
Składniki na ciasto (ok. 25 bułeczek):
- 300 ml mleka
- 120 g miękkiego masła
- 35 g świeżych drożdży ( w kostce)
- 100 g cukru
- 1jajko
- 1 łyżeczka soli
- łyżka stołowa mielonego kardamonu
- 750 g mąki pszennej
Składniki na nadzienie:
- 100 g roztopionego masła
- 50 g cukru
- 3 łyżki cynamonu
Dodatkowo do posmarowania drożdżówek:
- jajko roztrzepane z 2 łyżkami wody
- cukier biały lub brązowy
Sposób przygotowania:
- Porcję drożdży mieszamy z łyżką cukru. Drożdże pod wpływem cukru staną się płynne. Następnie dodajemy do nich 50 ml ciepłego mleka. Otrzymany zaczyn, przykrywamy i odstawiamy na 20 minut do wyrośnięcia.
- Pozostałe składniki: mąkę, masło, cukier, sól, kardamon, mleko i jajko oraz zaczyn umieszczamy w misce i wyrabiamy przy użyciu miksera z hakiem lub ręcznie na stolnicy. Wyrobione ciasto przykrywamy i odstawiamy w ciepłe miejsce na ok. godzinę, aby wyrosło.
- Gotowe ciasto wykładamy na stolnicę i dzielimy je na 2 części. Tę, którą odkładamy na bok przykrywamy bawełnianą szmatką, żeby nie wyschnęło.
- Z każdej części ciasta wałkujemy prostokątny placek o wymiarach ok. 30/40 cm i grubości ok. 5 mm.
- Następnie na każdym z placków rozsmarowujemy połowę masy otrzymanej z roztopionego masła, cukru i cynamonu. Zostawiamy odstęp ok. 1,5 cm od brzegów ciasta, by można było skleić je po zrolowaniu .
- Zwijamy ciasto w wałek i następnie tniemy je na plasterki o grubości 2 cm. Tak samo postępujemy z druga porcją ciasta.
Ponieważ podczas cięcia plasterki trochę się spłaszczają, dłońmi nadajemy im właściwy, okrągły kształt. Uformowane ślimaczki układamy na
blacie wyłożonym papierem do pieczenia, przykrywamy ściereczką i
odstawiamy do wyrośnięcia w ciepłe miejsce na około 30 minut.
Piekarnik rozgrzewamy do 180 stopni. Wyrośnięte ślimaczki smarujemy roztrzepanym jajkiem z wodą i
posypujemy cukrem.
Przekładamy na blachę i pieczemy ok. 15-20 minut, aż wierzch drożdżówek będzie złocisty.
Przekładamy na blachę i pieczemy ok. 15-20 minut, aż wierzch drożdżówek będzie złocisty.
Smacznego:-)
:) Boskie...tutaj czuję jak piękny zapach sie unosi....Ale kochana czy ty wiesz że IDZIE WIOSNA I TRZEBA ZRZUCAĆ a nie dodawać sobie kg hihi...ps. na pewno zrobię dla rodzinki z mocnym postanowieniem NIE JEDZENIA...chociaż nie będzie łatwo ;)
OdpowiedzUsuńOj, ale rzucasz sobie wyzwanie:-) To będzie wielki wyczyn obejść się smakiem przy ich boskim zapachu:-)
Usuńwyglądają bosko !!! JA zrobię i zjem :) A co mi tam ... Podczas prac w ogrodzie zrzucę !
OdpowiedzUsuńMniam, mniam aż ślinka mi cieknie na klawiaturę ...
Diana, ja też ma co zrzucać po zimie, ale jest perspektywa, że będzie gdzie:-)
Usuńnooo wreszcie!
OdpowiedzUsuńjuż się zastanawiałam co tu tak cicho i skąd ta przerwa!
cynamonki wyglądają baaardzo smakowicie!
A któż to anonimowo się za mną stęsknił? :-) Pozdrawiam tajemniczą osobę:-)
Usuń...ja się poddaję na starcie...;)
OdpowiedzUsuńPróbowałam tego smaku...nie ma wyjścia...koło nich nie da się przejść obojętnie...;)
No i mamy usprawiedliwienie:-)
UsuńU mnie właśnie piecze się pierwsza partia. Taka kontynuacja słodkiego dnia :)
OdpowiedzUsuńWcześniej robiłam z innego przepisu. Ciasto bezproblemowo się wyrabia.
Słodkiego ...
Zuza, rozumiem, że wg tego przepisu,który podałam, super się wyrabia ciasto? Pozdrawiam serdecznie:-)
Usuńciasto z tego przepisu wyrabia się rewelacyjnie "ręcznie"- niestety nie mam haka. Proporcje - nic dodać nic ująć.
UsuńO to, bardzo się cieszę:-)
UsuńSłodkiego Dnia Kobiet dziewczyny:-)
OdpowiedzUsuńCzekam na opinie, jeśli ktoś jeszcze wypróbował przepis i ma jakieś porównania z innymi recepturami na kanelbullar:-)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia zostawiam...
OdpowiedzUsuńBuziole Aniu;-)
Usuńrobiłam kiedyś takie drożdżówki i wyszły wyśmienicie. Ech, może zrobię je znowu:)
OdpowiedzUsuńPOzdrowienia i zapraszam do siebie
zielenie.blogspot.com
Witaj Paulino, zajrzałam do Ciebie. Zauważyłam, że skandynawskie klimaty nie są Ci obojętne:-)Zapraszam do obserwatorów mojego bloga:-) Pozdrawiam serdecznie
UsuńDobrze,ze mnie teraz nie widzisz:)...az mi z brodki kapie:)!!!!
OdpowiedzUsuńoj skad ty kobieto bierzesz tyle przepisow i ...motywacji:????
oj o wspomnienia twoich pociech i waszych gosci jestem spokojna, bo trafili do cudownego, cieplego domu z fantastczna Pania Domu:)!!!!!
Sciskam mocno i ...lece nadrabiac zaleglosci:)...
Witam
OdpowiedzUsuńPrzyciągały mnie tu wprost od Gosi twoje ciasteczka zobaczone na jaj blogu chętnie się zagoszczę :) zapraszam do siebie
http://szytesercem.blogspot.com/